poniedziałek, 1 lipca 2013

Krótka przerwa

To znów ja na wstępie chcę was przeprosić za tą przerwę w pisaniu ale wynika ona po prostu z braku czasy.... U mnie jest ok nie mam gorączki , dobrze łykam , za niecały miesiąc mam wesele i jadę nad morze czego można chcieć więcej a jednak wczoraj nie pamiętałam o tym co ma nastąpić o tych miłych chwilach wczoraj myślałam o samych negatywach o tym że chodź dobrze się uczę już za trzy lata będę musiała iść do liceum oddalonego o 7 km a nie wymarzonego oddalonego o 45 oczywiście jeśli bym poszła dalej czyli gdzie chce musiałabym mieszkać w internacie jest to moje spełnienie marzeń jak nazwa samego bloga wskazuje moje życie jest jak pod kloszem ten wyjazd to byłoby coś cudownego w końcu moja mama nie patrzyłaby na mnie jakby już wiedziała że będę chora nie pilnowałaby mnie jak 5 letnie dziecko czasem mama sama mówi że nie mam tych pięciu lat że mogę se sama kanapkę zrobić to jest jak najbardziej prawda ale skoro sama tak mówi to niech mnie tak nie traktuje... o studiach to mogę już zapomnieć.... Ale gdzieś głęboko mam jeszcze taką iskierkę nadziei że jednak będzie inaczej no bo przecież nadzieja umiera ostatnia:-).. A może jeszcze opowiem trochę o zakończeniu szkoły  a więc w czwartek mieliśmy próbę generalną szczerze mówiąc myślałam że potrwa to gdzieś z godzinę jak później się okazało trwało to 3 i pół godziny ale gdy szłam do szkoły i gdy w niej byłam a jeszcze bardziej gdy pierwszy raz w moim życiu normalnie mogłam iść z koleżankami do sklepu kupić se chipsy i po prostu posiedzieć z nimi pod tym sklepem chociasz trwało to nie całe jakieś 15 minut cieszyłam się jak dziecko :-) po prostu jak dziecko w takich chwilach nie pamięta się o złych chwilach nie pamięta się o bólu jaki się przetrwało a nawet jeśli to takie chwile były warte tego  bólu.. Dzień później było zakończenie część oficjalna jak zawsze rozdali świadectwa ja miałam świadectwo z czerwonym paskiem :-)... następnie część artystyczna czyli występna naszej klasy jak dla mnie mogło być dużo dużo gorzej a na koniec nadeszła ta tak długo oczekiwana chwila gry na gitarze jeszcze minuta i już gramy i już po graniu było świetnie były brawa super kolejna radocha.a potem w klasie każdy zbierał podpisy kolegów na świadectwie jak dla mnie wyglądało to śmiesznie 22 osoby 22 świadectwa i tylko 3 długopisy :-D to było niczym wyścig szczurów każdy chciał długopis każdy chciał mieć wszystkie podpisy ja zebrałam 19 zabrakło mi dwóch ale i tak było super wieczorem po zakończeniu poszłam do koleżanki zamówiłyśmy se pizze i tak uczciłyśmy zakończenie roku potem z rodzicami pojechałam do znajomych i niestety rower którym przyjechałam do koleżanki został u niej dziś wybieram się do niej pod pretekstem odbioru roweru to tyle na dziś życzę wam miłego dnia kochani i dziękuje wszystkim tym którzy odwiedzają mojego bloga ...:-D

2 komentarze: